Ponieważ jestem wielką zwolenniczką Kursu Rysuunku DOMIN w Warszawie to postanowiłam wykorzystać to co Ono mi daje - możliwość pojechania do różnych miejsc w Polsce i tam korzystania z zajęć. Swoją przygodę zaczęłam w Radomiu a skończyłam w Gdańsku. Poniżej masz relację z tej eskapady.
Na koniec odbyłam podróż do Wrocławia.
We Wrocławiu chciałam z natury narysować szczególnie jedną rzecz. Najpiękniejszy polski portal romański z opactwa na Ołbinie. I to zrobiłam. Miałam go jako pracę zaliczeniową na studiach na
WAPW. Tu serdeczne pozdrowienia dla p. Adama Suflińskiego ;) Oj namęczyłam się z tym portalem ale warto było.
We Wrocławiu była rysunkowa uczta. Szkoda, że z pleneru nie porysowałam zbytnio bo na siedem dni cztery były deszczowe. Dzięki temu jednak mogłam poznać bliżej życie pracowni i jej szefa Bartka Braksatora "Blaxiego" Oj jest to postać nietuzinkowa ale najważniejsze że w nauce rysunku odda wam serce na talerzu. Pierwsza klasa jeżeli chodzi o zaangażowanie i cierpliwość. Nawet poza wyznaczonymi godzinami pracy Bartek tworzył wizualizacje 3D. Ja siedziałam sobie cichutko w kącie i rysowałam. Zawsze jednak kiedy miałam jakąś wątpliwość i do niego podeszłam to służył pomocą i robił korektę.
Teraz na koniec kiedy objechałam wszystkie filie wiem, że Szkoły Rysunku DOMIN wykiełkowały inne podmioty które przeniosły na rodzime grunty wielką pasję jaką emanował DOMIN główny. Dziś 24 czerwca 2017 na Fan Page`u Warszawy pojawiła się ta interesująca praca. Jest to rysunek tygodnia który otrzymała Agnieszka Bogojło :
Ciekawy artykuł o tym jaka gumka w nauce rysunku będzie najlepsza
Kurs rysunku w Radomiu + Żbik czyli człowiek o wielkim sercu.
Radom kojarzy nam się różnie. Całkiem niesłusznie. Kilka lat temu powstała tam filia Domina
warszawskiego. Co więcej utworzył ją jeden z najlepszych prowadzących tej szkoły rysunku - Adrian "Żbik" Rogala. Miałam okazję być pod jego skrzydłami jeszcze w Warszawie. Jest to człowiek niestrudzony. Kiedy bym nie poprosiła o pomoc to zawsze był gotowy. Nie wiem czy jest w Polsce ktoś lepszy jeżeli chodzi o tłumaczenie perspektywy geometrycznej. Zawsze myślałam, że jako kobieta nigdy nie zgłębię tej wiedzy. A jednak. Długie godziny ćwiczeń plus empatia Żbika przyniosły efekty. Nie dość że dostałam się na studia to jeszcze geometria stała się moim konikiem ! Dziewczyny , da się ! Na załączony obrazku macie misternie wykonaną pracę przez Adriana na plenerze w którym również ja brałam udział. Polecam Radom - jest tam świetnie.
Kurs rysunku w Poznaniu. Energia i pasja !
Kolejnym miejscem .które odwiedziłam to Poznań. Miasto Michała Anioła ;) - to taki żart sytuacyjny ponieważ kilkadziesiąt metrów od siedziby Domin Poznań jest kościół w którym znajduje się kopia "Piety" Michała Anioła. Niewiele osób o tym wie a jest to wyjątkowa atrakcja wyjazdu do tej filii.
Naukę rysunku w Poznaniu prowadzi Łukasz Gać. Zapamiętałam go z czasów, kiedy jako jeszcze licealistka, byłam na kursie. Wtedy to Łukasz, jeszcze kandydat miał powiedzieć. "Domin rozjebał system w całym kraju" Był to rok 2009 i w siedmiu miastach Polski ludzie z DOMINa byli na pierwszych miejscach. Były to Warszawa, Poznań, Gdańsk, Gliwice, Lublin, Białystok i Łódź. To robiło wrażenie. W kolejnych latach też było znakomicie . Przecież wtedy kiedy zdawałam w 2012 roku na WAPW pierwsze 21 osób było z DOMINa.
W Poznaniu byłam na Koronie Plenerów - kolejnej unikalnej rzeczy jakie te kursy rysunku oferują. Wygląda to tak, że przez całe wakacje od 1 lipca do 31 sierpnia można jechać z filii do filii i rysować w plenerze. Dużą atrakcją jest to, że można przenocować w takiej filii co bardzo obniża koszty.
Poniżej rysunek zamku cesarskiego w Poznaniu.
Po poznaniu przyszedł czas na Łódź.
Do Łodzi z Warszawy jedzie się szybko i komfortowo. Postanowiłam więc wypróbować nową autostradę. Gaz do dechy i zanim się obejrzałam już był zjazd na Łódź. Innym razem pojechałam
pociągiem i też było fajnie. Całą drogę można przesiedzieć na laptopie bo w pociągu są gniazdka. To co w Łodzi jest niesamowitego to magiczna atmosfera. Nie wiem jak Oni to tam robią ale zawsze czułam się jakby od dawna na mnie czekali. A do tego super poziom głównego prowadzącego Wiktora.
Po lewej stronie przykład jego możliwości. W pracowni widać, że człowiek kocha samochody :) Są na ścianach jego prace ale i jego uczniów. Mówi się że dobry nauczyciel "produkuje" lepszych od siebie. Skoro tak to Wiktor jest Mistrzem najwyższej klasy. Z innych ciekawostek, to warto wysiąść na dworcu Łódź Fabryczna i obejrzeć go. Jest fajny.
Kto nie był w Gdańsku na plenerze to musi się tam wybrać. Początkowo wydawało mi się, że to gdańska starówka jest główną atrakcją. Owszem jest atrakcyjna ale dwa zjawiska w DOMIN Gdańsk
nie mają sobie równych. Pierwszym jest szefowa - Pani Marta. Drugim morze. Z siedziby tamtejszej filii nad morze do Brzeźna jedzie się tramwajem 20 minut ! Pamiętam jak rysowaliśmy Wydział Architektury Politechniki Gdańskiej. Piękny gmach w stylu renesansu północnego. Upał był niemożebny. Ręce przyklejały się do kartki. O 16.00 skończyłam rysować , zostawiłam teczkę w pracowni i bryknęłam się nad morze. Najpierw oczywiście gofr z bitą śmietaną i owocami a potem kąpiel słoneczna i morska. Absolutna rewelacja. I tak już robiłam do końca. W Gdańsku zdobyłam siedem naklejek. Ja nie wiem, ale coś jest z tym wlepkami. Niby mnie nie interesują ale od dzieciństwa magia naklejek pozostaje. Korona Plenerów w DOMInie jest tak ułożona że ma się specjalną broszurkę w której zbiera się je wszystkie. I ja mam już komplet. To szalenie motywuje.
Po Gdańsku przyszedł czas na Kraków.
Kraków w filiach DOMINa to taka wisienka na torcie. Ze wszystkich lokali tam jest najlepsza
lokalizacja. Okna pracowni wychodzą na Planty. Do dworca idzie się 4 minuty a na starówce jest się po sześciu. Poziom w Krakowie jest jak we wszystkich Dominach wybitny. Angelika dba o to by być jak najwyżej. Rysunkową atrakcją Krakowa jest mnogość kadrów. Gdzie nie pójdziesz tam jest coś świetnego. Można tu porysować zarówno architekturę starą jak i nową. Choćby bardzo udane muzeum Cricoteka w hołdzie Tadeuszowi Kantorowi. mcie je na rysunku szefowej DOMIN Kraków .
To co na pierwszy rzut oka widać w Katowicach to świetne budynki architektury nowoczesnej.
Choćby jak te na obrazku po lewej.
Jest to Muzeum Śląskie. Obok znajduje się gmach filharmonii Polskiego Radia a zaraz obok Spodek i centrum konferencyjne projektu znakomitego biura architektonicznego - J.E.M.S. W Katowicach to właśnie na architekturze nowoczesnej skupiłam się najbardziej. I wam też kochani ją polecam.Kurs rysunku w Łodzi czyli atmosfera i nastrój.
Do Łodzi z Warszawy jedzie się szybko i komfortowo. Postanowiłam więc wypróbować nową autostradę. Gaz do dechy i zanim się obejrzałam już był zjazd na Łódź. Innym razem pojechałam
pociągiem i też było fajnie. Całą drogę można przesiedzieć na laptopie bo w pociągu są gniazdka. To co w Łodzi jest niesamowitego to magiczna atmosfera. Nie wiem jak Oni to tam robią ale zawsze czułam się jakby od dawna na mnie czekali. A do tego super poziom głównego prowadzącego Wiktora.
Po lewej stronie przykład jego możliwości. W pracowni widać, że człowiek kocha samochody :) Są na ścianach jego prace ale i jego uczniów. Mówi się że dobry nauczyciel "produkuje" lepszych od siebie. Skoro tak to Wiktor jest Mistrzem najwyższej klasy. Z innych ciekawostek, to warto wysiąść na dworcu Łódź Fabryczna i obejrzeć go. Jest fajny.
Kurs rysunku w Gdańsku. A po plenerze nad morze !
Kto nie był w Gdańsku na plenerze to musi się tam wybrać. Początkowo wydawało mi się, że to gdańska starówka jest główną atrakcją. Owszem jest atrakcyjna ale dwa zjawiska w DOMIN Gdańsk
nie mają sobie równych. Pierwszym jest szefowa - Pani Marta. Drugim morze. Z siedziby tamtejszej filii nad morze do Brzeźna jedzie się tramwajem 20 minut ! Pamiętam jak rysowaliśmy Wydział Architektury Politechniki Gdańskiej. Piękny gmach w stylu renesansu północnego. Upał był niemożebny. Ręce przyklejały się do kartki. O 16.00 skończyłam rysować , zostawiłam teczkę w pracowni i bryknęłam się nad morze. Najpierw oczywiście gofr z bitą śmietaną i owocami a potem kąpiel słoneczna i morska. Absolutna rewelacja. I tak już robiłam do końca. W Gdańsku zdobyłam siedem naklejek. Ja nie wiem, ale coś jest z tym wlepkami. Niby mnie nie interesują ale od dzieciństwa magia naklejek pozostaje. Korona Plenerów w DOMInie jest tak ułożona że ma się specjalną broszurkę w której zbiera się je wszystkie. I ja mam już komplet. To szalenie motywuje.
Po Gdańsku przyszedł czas na Kraków.
Kurs rysunku w Krakowie czyli rysowanie w najpiękniejszym polskim mieście.
Kraków w filiach DOMINa to taka wisienka na torcie. Ze wszystkich lokali tam jest najlepsza
lokalizacja. Okna pracowni wychodzą na Planty. Do dworca idzie się 4 minuty a na starówce jest się po sześciu. Poziom w Krakowie jest jak we wszystkich Dominach wybitny. Angelika dba o to by być jak najwyżej. Rysunkową atrakcją Krakowa jest mnogość kadrów. Gdzie nie pójdziesz tam jest coś świetnego. Można tu porysować zarówno architekturę starą jak i nową. Choćby bardzo udane muzeum Cricoteka w hołdzie Tadeuszowi Kantorowi. mcie je na rysunku szefowej DOMIN Kraków .
Kurs rysunku w Katowicach - mnóstwo fajnej architektury
To co na pierwszy rzut oka widać w Katowicach to świetne budynki architektury nowoczesnej.
Choćby jak te na obrazku po lewej.
Na koniec odbyłam podróż do Wrocławia.
Kurs rysunku we Wrocławiu. To też jest piękne miasto.
We Wrocławiu chciałam z natury narysować szczególnie jedną rzecz. Najpiękniejszy polski portal romański z opactwa na Ołbinie. I to zrobiłam. Miałam go jako pracę zaliczeniową na studiach na
WAPW. Tu serdeczne pozdrowienia dla p. Adama Suflińskiego ;) Oj namęczyłam się z tym portalem ale warto było.
We Wrocławiu była rysunkowa uczta. Szkoda, że z pleneru nie porysowałam zbytnio bo na siedem dni cztery były deszczowe. Dzięki temu jednak mogłam poznać bliżej życie pracowni i jej szefa Bartka Braksatora "Blaxiego" Oj jest to postać nietuzinkowa ale najważniejsze że w nauce rysunku odda wam serce na talerzu. Pierwsza klasa jeżeli chodzi o zaangażowanie i cierpliwość. Nawet poza wyznaczonymi godzinami pracy Bartek tworzył wizualizacje 3D. Ja siedziałam sobie cichutko w kącie i rysowałam. Zawsze jednak kiedy miałam jakąś wątpliwość i do niego podeszłam to służył pomocą i robił korektę.
Teraz na koniec kiedy objechałam wszystkie filie wiem, że Szkoły Rysunku DOMIN wykiełkowały inne podmioty które przeniosły na rodzime grunty wielką pasję jaką emanował DOMIN główny. Dziś 24 czerwca 2017 na Fan Page`u Warszawy pojawiła się ta interesująca praca. Jest to rysunek tygodnia który otrzymała Agnieszka Bogojło :
Ciekawy artykuł o tym jaka gumka w nauce rysunku będzie najlepsza
Komentarze
Prześlij komentarz